iPad wylatuje z samochodu z prędkością 70 mil na godzinę
Błędy się zdarzają, a niewiele jest błędów bardziej niszczycielskich dla maniaka niż ten, który uszkadza lub niszczy ulubione gadżety i sprzęt komputerowy. Jak byś się czuł, gdybyś położył iPada na samochodzie i odjechał autostradą, zapominając, że tam jest? Całkiem okropne, prawda?
Tak jest w przypadku Chrisa Ainswortha, który położył iPada na dachu samochodu i jechał autostradą z prędkością 70 mil na godzinę, zanim usłyszał uderzenie i zdał sobie sprawę, że zapomniał iPada na dachu jego samochód… odwrócił się, by odzyskać urządzenie, spodziewając się najgorszego, a to, co stało się potem, jest niezwykłe:
iPad całkowicie przetrwał. Bez uszkodzeń. Teraz bardzo ważne jest, aby pamiętać, że iPad znajdował się w etui DODO innej firmy, które ma wewnętrzną ramę z drewna bambusowego i z pewnością pomogło iPadowi przetrwać incydent bezproblemowo. Oto zdjęcie obudowy DODO, która wyszła z katastrofy w wyjątkowo nienaruszonym stanie, z kilkoma zadrapaniami i kilkoma pęknięciami w drewnie:
Myślę, że cała ta sprawa jest jeszcze bardziej zabawna dzięki temu stwierdzeniu w DODOcase FAQ:
Jeśli walizka nie jest zbudowana tak, aby przetrwać duże uderzenie, z pewnością wytrzymała niezależnie od tego. To może być najlepsze z możliwych przypadków DODO, jakie widziałem (poza samym patrzeniem na nie, są bardzo fantazyjne).
Wiemy więc, że sprzęt Apple jest wytrzymały i wygląda na to, że połączenie jakości wykonania Apple z dobrą obudową wystarczy, aby Twoje gadżety przetrwały dość katastrofalne sytuacje.Ten iPad radził sobie lepiej niż MacBook Pro, który spadł z tyłu szybkiego motocykla, ale też wypadł z obudowy przy prędkości 295 km/h, a mimo to jakoś się uruchomił.
Go Apple!